poniedziałek, 19 stycznia 2015

Dermaglin - Maseczka do skóry głowy

Kochani dziś o glince, która pomogła moim włosom.

Jakiś czas temu otrzymałam 3 saszetki z maseczką do skóry głowy Zielona glinka kambryjska + proteiny jedwabiu. Byłam bardzo ciekawa właściwości tego produktu, ponieważ nigdy przedtem nie stosowałam maseczki na skórę głowy.


Kilka słów od producenta


Maseczka zawiera bogactwo bezcennych minerałów dla zdrowia skóry głowy. Działa regenerująco i odżywczo na cebulki włosowe. Głęboko oczyszcza skórę, absorbuje nadmiar sebum, niezdrową mikroflorę, toksyny i szkodliwe jony metali wszechobecne w zanieczyszczonym środowisku, pielęgnuje skórę głowy skłonną do łojotoku i łupieżu. Zawarta w maseczce proteina jedwabiu "włos w płynie" doskonale uzupełnia niedobór naturalnych składników budujących strukturę włosa, zapewnia efekt głębokiego nawilżania, jedwabisty połysk i zdrowy wygląd włosów. 

Maseczka do skóry głowy:

- zapobiega wypadaniu
- pobudza porost włosów
- regeneruje cebulki włosowe

- likwiduje łupież i łojotok

Skład:

Sposób użycia:
Grubą warstwę maseczki wmasować w wilgotną skórę głowy, pozostawić do wyschnięcia ( przez 20-30 minut). Dokładnie umyć ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu, przy intensywnej terapii stosować codziennie.

Maseczka jest koloru zgniłozielonego, ma dość gęstą konsystencję i z racji tego, że to produkt nieperfumowany, więc nie pachnie. Ma to oczywiście swoje zalety.



Ja maseczkę stosowałam raz w tygodniu. Po tych 3 użyciach moje włosy były zdecydowanie inne niż przed. Stały się lżejsze, uniesione u nasady. Nabrały objętości ( wprawdzie minimalnie się zwiększyła, ale czego można oczekiwać po trzech użyciach). Najważniejsze co zauważyłam to to, że moje włosy nie przetłuszczały się tak szybko. Dłużej zachowywały świeżość. Zauważyłam również, że tracę ich mniej. Nie liczyłam co do sztuki, ale różnica była zauważalna :).

Śmiało mogę polecić Wam ten produkt. Sama również go zakupię przy najbliższej okazji.

Producent: Dermaglin
Cena:  ok 6 zł
Pojemność: 20 g

16 komentarzy:

  1. Mam zieloną glinkę kambryjską,ale nie pomyślałam o tym,żeby ją nałożyć na włosy ;)
    Spróbuję kiedyś na pewno.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to coś dla mnie , mam straszyną ostatnio polepę na czubku głowy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nigdy maseczek do skóry głowy, ba nawet po raz pierwszy o niej słyszę :-). Może kiedyś się skuszę pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był mój pierwszy raz z taką maseczką, ale na pewno nie ostatni :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Na lato sobie sprawię - podczas upałów zawsze włosy szybciej mi się przetłuszczają :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie stosowałam żadnej maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie również okazała się idealna, opisałam ją nawet na swoim blogu - zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. używam od miesiąca rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń