W czasie upałów najważniejsze jest nawadnianie. Każdy odruchowo sięga po zimne napoje. Jednak warto zastosować starą żeglarską metodę. Wielu żeglarzy podczas rejsów w upały pije gorącą herbatę z solą. Nie obniża ona sztucznie temperatury naszego organizmu tak jak zimne napoje, zapobiega nadmiernej utracie wody, bo sól ją zatrzymuje. Uzupełnia też elektrolity, które tracimy wraz z potem.
Wodę warto pić zmieszaną z czymś, a nie w czystej postaci - wtedy na dłużej zostanie ona w organizmie. Dlatego oprócz soków czy herbat, sięgajmy po ogórki czy arbuzy.
Pamiętajmy jednak, że tak zbawiennego wpływu nie ma kawa, która nie dość, że działa moczopędnie, to jeszcze wypłukuje magnez. Alkohol, który przez obniżenie ciśnienia może przyprawić nas o omdlenie także powinniśmy ograniczyć.
Aby pomóc naszemu organizmowi w radzeniu sobie z upałami stosujmy okłady z wilgotnych ręczniczków. Woda parując chłodzi nas tak jak pot, a nasz organizm się nie odwadnia.
Jeśli jesteśmy w domu, to poza zasłonięciem okien od nasłonecznionej strony poprzez zaciągnięcie żaluzji, rolet czy wieszając ciemne materiały na oknach i zrobieniem przeciągów, postaw kilka miednic z wodą. Tak jak nasze ciało schładza się dzięki potowi, tak powietrze w domu będzie zimniejsze dzięki parowaniu wody.
Nie zapominajmy też, że konieczność strawienia posiłku to wysiłek dla naszego organizmu. Nie obciążajmy go więc schabowym czy pieczenią, a postawmy na lekkie posiłki. Owocowe czy warzywne sałatki są bardzo praktyczne w czasie upalnych dni.
Bardzo fajny post. U mnie dzisiaj też jest tak gorąco. Nie wiem czy dałabym radę wypić herbatę z solą :D chyba nie będę próbować. Za to arbuza chętnie bym zjadła. :).
OdpowiedzUsuńTą sól też sobie odpuszczam :)
UsuńHerbata z solą oj to nie dla mnie takie eksperymenty ale o nawadnianiu pamiętam :)
OdpowiedzUsuńHerbata bez soli też może być :)
UsuńJa jak jest gorąco zawsze piję herbatę, bo od zimnego zaraz mam chore gardło;) gdzieś kiedyś wyczytałam właśnie, że to zdrowo przy upałach pić ciepłe:) a z kawy niestety nie mogę absolutnie zrezygnować:) NEVER! uzależnienie;)
OdpowiedzUsuńAch te uzależnienia :)
UsuńFajne rady, ja jednak z kawki, a raczej dwóch dziennie nie zrezygnuję, bo za bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Dwie kawki dziennie to jeszcze nie tragedia :)
UsuńPozdrawiam :)
Biorę arbuza :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zajadam sałatkę owocową :)
UsuńArbuza jeszcze nie jadłam w tym roku ;p Chyba pora to zmienić :D
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam żółtego arbuza ale się na niego nie skusiłam :)
Usuń