wtorek, 24 stycznia 2017

O tym jak osiwiałam czyli Srebrny pył na moich włosach :)

Od dłuższego czasu podobał mi się siwy kolor na włosach. Na szczęście jestem blondynką, więc nie musiałam się zbyt dużo nakombinować aby uzyskać pożądany kolor. Mam świra na punkcie "Gry o tron" i oglądając serial niesamowicie podobały mi się włosy Daenerys Targaryen. Czy udało mi się uzyskać takie efekt ? Zaraz zobaczycie.



Najpierw kilka słów o farbie, której użyłam do zabiegu farbowania.
Joanna, Naturia Color srebrny pył ( nr 213).


Farba do włosów Joanna Naturia Color to soczysty, trwały kolor i perfekcyjne pokrycie siwych włosów. Zawarte w recepturze ekstrakt z brzoskwiń i proteiny mleczne chronią i intensywnie odżywiają włókna włosów, działają na włosy odżywczo, odświeżająco i tonizująco. Srebrny kolor o szlachetnym połysku.

Do farbowania zużyłam dwa opakowania, i tu pierwszy plus farby - jest bardzo tania. Jedno opakowanie kosztuje ok 6 zł. 



Opakowanie zawiera: farbę 40g, utleniacz w kremie 60g, ulotkę informacyjną, rękawiczki ochronne.


Farbę i utleniacz mieszamy w miseczce i nakładamy pędzelkiem na zwilżone włosy.




Mieszankę trzymałam na włosach 40 minut. Po tym czasie spłukałam i...


Uzyskałam taki efekt jaki chciałam :) a co najważniejsze włosy są błyszczące, gładkie i miękkie w dotyku. Farba nie zniszczyła ich a wręcz przeciwnie. 



Oczywiście zdjęcia nie oddają pełni efektu.


Farba Joanna mimo swojej niskiej ceny daje bardzo dobre efekty. Jest dostępna w każdym sklepie, w którym jest nawet odrobina chemii w ofercie. Jest łatwa i przyjemna w użyciu. Zapach również nie zwala z nóg, jest nawet przyjemny. 
Produkt nie podrażnia skóry głowy.



A Wy stosowaliście farby z Joanny ? Jakie oceniacie efekty ? A może stosujecie farby innych firm ?

czwartek, 19 stycznia 2017

SuperShock dla rzęs :)

AVON ma w swojej ofercie wiele wspaniałych kosmetyków. Dziś mój ulubiony tusz do rzęs SuperShock BLACK.



Co mówi o nim firma AVON:

Rewolucyjny, superpogrubiający tusz SuperShock dodaje spojrzeniu zabójczej mocy. Osiągnij do 12x grubsze rzęsy w jednym kroku, bez żadnych grudek!
natychmiastowe pogrubienie
równomierne pokrycie
dokładne rozdzielenie rzęs
zapewnia głęboki kolor

SZCZOTECZKA:

Syntetyczna szczoteczka Volume Boost umożliwia nałożenie znacznie większej ilości tuszu już za pierwszym razem i dokładnie go rozprowadza - bez grudek i sklejania.

FORMUŁA:

Unikalna formuła z mikorwłóknami, które puchną i rozszerzają się jak gąbka, by nadać każdej rzęsie z osobna nieprawdopodobną i niezwykle trwałą objętość. Testowany oftalmologicznie. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe.

Ja potwierdzam to w 100 %.

Tusz jak dla mnie jest rewelacyjny. Nie skleja rzęs, za to świetnie rozdziela włoski i je wydłuża. Nie pozostawia grudek. Nie odbija się na powiekach. Jest bardzo trwały, utrzymuje się cały dzień.


Modelką prezentującą tusz jest moja siostra :)


Szczoteczka dociera do każdej rzęski :)

Tusz nie rozmazuje się i nie osypuje. Bardzo dobrze podkreśla rzęsy, nadając im pełną objętość, przy czym nie wyglądają one na sztuczne.

Jest bardzo wydajny i nie wysycha zbyt szybko.

Samo opakowanie eleganckie i idealnie dopasowujące się do dłoni.



Czy Wy również potwierdzacie moją opinie ? A może jakiś inny tusz zawojował Wasze serca ?

sobota, 14 stycznia 2017

Cudowne kiwi pod prysznicem :)




Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą jak bardzo lubię różnego rodzaju peelingi, scruby i inne zdzieraki do ciała.

Dziś zaprezentuję Wam Joanna, body Naturia, peeling myjący z kiwi.




Jest bardzo delikatny, nadaje się nawet do wrażliwej skóry. Skóra po tym produkcie nie jest podrażniona.

Świetny zdzierak, bardzo dobrze masuje, oczyszcza, fantastycznie wygładza skórę.

Produkt bardzo łatwo się rozprowadza, jest wydajny i ogólnodostępny. Opakowanie przezroczyste, więc można kontrolować zużycie produktu.

Konsystencja żelowa, wyglądem przypomina miąższ kiwi :)




Jeśli chodzi o zapach to jest bardzo przyjemny, jednak tak do końca kiwi to to nie jest :)


Jego jedyną wadą jest to, że występuje w małych opakowaniach, które szybko się kończą. Chociaż dzięki temu możemy przy następnych zakupach wybrać i przetestować inny zapach 
( a wariantów zapachowych jest kilka do wyboru ). 



Dostępność: większość drogerii
Cena: ok 5 zł.
Pojemność: 100 ml

Zapewne wielu z Was zna ten peeling. Jaki jest Wasz ulubiony zapach, który wariant polecacie ?



poniedziałek, 9 stycznia 2017

Poczwórne cienie do powiek AVON


Kochani na początku chciałabym Wam podziękować, że tak ciepło przyjęliście mnie tu z powrotem :)


Dziś przychodzę do Was z recenzją moich ulubionych cieni do powiek.


Poczwórne cienie do powiek Urban Skyline AVON
Ten zestaw kolorystyczny musi być zawsze obecny w mojej kosmetyczce, ponieważ najczęściej używam takich kolorów. 



Cienie utrzymują się na powiece cały dzień, nie trzeba poprawiać makijażu. Bardzo ładnie wyglądają na powiece. Używając ich można uzyskać zarówno lekki jak i mocny efekt makijażu. W opakowaniu znajdziemy cienie matowe oraz perłowe. Dodatkową zaletą tych cieni jest wydajność. Zdecydowanie starczą na bardzo długo.

Dzięki wygodnemu aplikatorowi oraz lusterku, które jest w zestawie, makijaż możemy zrobić dosłownie w każdym miejscu. Jeśli chodzi o samo opakowanie to jest solidne i tak łatwo nie ulega zniszczeniu. 

Cena tych cieni nie odstrasza, a dostępne są w każdym katalogu AVON ( mam nadzieję, że się to nie zmieni ).

Oczywiście z tej serii dostępne są również inne wersje kolorystyczne, więc każdy może znaleźć coś dla siebie. Polecam :)

czwartek, 5 stycznia 2017

Powrót po dłuuugiej przerwie :)

Nareszcie mogę wrócić do Was oraz do blogowania.

    Myślałam, że skoro udało mi się wytrzymać tak długo bez pisania, to może pora aby definitywnie zamknąć bloga. Niestety ( a może stety ) nie potrafię bez tego żyć. Nie wiem, jak udało mi się wytrzymać te prawie półtora roku.

    Na moją nieobecność złożyło się kilka czynników, między innymi brak czasu ( ale kto go posiada w nadmiarze ), pewne sprawy osobiste, oraz włamanie na moją skrzynkę pocztową. Wszystko to razem sprawiło, że prowadzenie bloga zeszło na dalszy plan.

   Mam jednak nadzieję, że teraz już nic i nikt nie przeszkodzi mi w pisaniu i czerpaniu z tego przyjemności.